Parametry wody - miałem co jakiś czas uzupełniać, ale w trakcie wizyty u xlady (lekko pobłądziłem) w celu nabycia drogą kupna krewetek red cherry, moja mentorka akwarystyczna zbadała mi parametry wody z mojego akwarium.
I sie okazało , że paski testowe firmy Tetra, którymi swe pomiary czyniłem mogę sobie np gorączke zmierzyć, albo przylepić do kryształowej kuli i wróżyć - bo mniej więcej taki sam efekt osiągnę. Te paski mooooooooże mniej więcej pokazują co się w wodzie dzieje,ale generalnie są do dupy.
Xlady zmierzyła, stiwerdziła że niepotrzebnie sieje panike i ta woda moja generalnie jest ok.
I to jest dobra wiadomość bo jak już potwierdzę parametry wody nowymi testami (tym razem kropelkowe i firmy Sera - idą właśnie do mnie pocztą) i wody w dzbanku z łupkami - to najprawdopodobniej moje łupki okażą się bezpieczne i moje całe śledztwo nie okaże się bezsensowne. Prawodopodobnie będę miał parę kilo łupków szarawych do oddania :)
Co do krewet - ja durny ,pobieżnie sprawdziwszy sobie w internecie rodzaj krewetek jakie xlady wystawiła na sprzedaż, wybiłem sobie do baniaczka, że będą to crystal red. W akwa właścicielki zobaczyłem właśnie te krewetki i się zesikałem. No nie dosłownie - ale zauroczyły mnie te krewetki. Potem xlady uświadomiła mnie, ze do sprzedania ma red cherry - a to troche inna krewetka.
Zakupiłem 20. A co!
Przy okazji dostałem naręcze jakichś roślinek ,zbliżonych wyglądem do moczarki jakiejś tam - ale ładnie mi się komponuje w akwa - obawiam się jednak ,że będe to musiał często przycinać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz